PINK BERET | UGLY SWEATER

UGLY SWEATER, czy naprawdę taki ugly?

Pogoda swetrowa w pełni, mam nadzieję, że potrwa jak najdłużej. Zbliża się też grudzień czyli pora wyciągnąć z szafy "brzydkie" świąteczne swetry, które ostatnio biją rekordy popularności. W choinkę, renifera, grające czy świecące, założę się, że macie w szafie świąteczny sweter :) Razem z modą na świąteczne swetry powraca moda na "babcine" swetry. Duże, dziergane i wełniane. Kiedyś kojarzone z największym obciachem, dzisiaj im dziwniejszy tym lepszy.  Poniżej znajdziecie kilka moich propozycji babcinych swetrów. 

Mój UGLY SWEATER

O takim swetrze jak mam w dzisiejszym poście marzyłam od dłuższego czasu. W stu procentach z wełny, wyszywany w uroczy obrazek. No jest taki słodki, że mam ochotę go nosić codziennie.  Wydaje mi się, że całkiem niedawno widziałam go w którejś modowej gazecie, na stronie o trendach na swetry. Od razu rzucił mi się w oczy i szybko spojrzałam na podpis gdzie mogę go kupić...niestety był "vintage".  Jakie było moje zdziwienie kiedy osatnio pomiędzy wieszakami w ciuchlandzie zobaczyłam właśnie ten sweter... czy to w ogóle możliwe? Teraz myślę, że może on mi się przyśnił w tej gazecie, że to może taki proroczy sen :) Jak możecie się domyślić jest moim ulubionym swetrem i nie oddałabym go za nic... pewnie jesteście ciekawi za ile go kupiłam... 8zł. Szok wiem :)

Do swetra nałożyłam różowe spodnie, różowy beret i srebrne buty.


Jak robić zakupy w lumpeksie?

Lumpeksy | Ciuchlandy | Secondhandy

Pamiętam, że jak byłam mała i mama wyciągała mnie na "shopping" do ciucha, to myślałam tylko o tym, żeby nikt mnie tam nie zobaczył, wstydziłam się tego, uważałam, że to "kicha" ;) Pomimo tego, że zawsze znajdowałyśmy super rzeczy, które później koleżanki chciały nagminnie ode mnie pożyczać, ja miałam z lumpeksami problem...

Kilka lat później śmieję się z tego, nie mam oporów, żeby wejść do ciucha, wyjść obładowana siatami i spotkać po drodze setki znajomych. Zaglądam do lumpków regularnie i mam kilka ulubionych.

Zawsze kiedy łażę godzinami po sieciówkach w poszukiwaniu "tego czegoś"..."czegoś" co sprawi, że serce zabiłoby mi mocniej, a w głowie usłyszałabym "musisz to mieć", a nic z tych rzeczy się nie dzieję...ruszam na łowy po second handach. Już na samą myśl o łowach, czuję lekką ekscytację ;) Wiadomo, to jest jak gra w ruletkę, najpierw musisz obstawić odpowiedni ciuchland, jak dobrze wybierzesz wyjdziesz z łupem, jak źle obejdziesz się smakiem.

Jak wybieram ciuchlandy?

Jeżeli mam na liście kilka ciuchlandów, do których chciałabym zajrzeć, zawsze wybieram ten, w którym w danym dniu jest dostawa i staram się być tam jak najwcześniej po otwarciu. Na studiach miałam to obcykane do perfekcji, teraz kiedy pracuję, wybieram te ciuchy, w których dostawa jest w sobotę.

Co kupuję?

Kiedyś kupowałam prawie wszystko co uważałam, że jest fajne, nieważne, że 10 rozmiarów za duże czy za małe...Te rzeczy leżały miesiącami, aż w końcu je oddawałam lub wyrzucałam. Doszłam do wniosku, że nie ma sensu kupować tylu ubrań, skoro zamiast zanieść je do krawcowej leżą i zajmują tylko miejsce. Teraz zanim coś kupię, kilkakrotnie przymierzam daną rzecz i zastanawiam się, czy na pewno ją założę, szukam w głowie pomysłów na całą stylizację.

Staram się też wyszukiwać rzeczy ponadczasowych, albo takich, które wydaje mi się, że za jakiś czas znowu wrócą jako wielkie hity. Przykład: Parę lat temu kupiłam kilka koszul i kurtkę, a'la Versace, wtedy gdy je zakładałam widziałam spojrzenia i uśmiechy, teraz powróciły i są hitem.

Do jakich ciuchlandów chodzę?

Kiedyś pewnie podałabym Wam "plan ciuchlandowy" na każdy dzień tygodnia. Obecnie zaglądam do 3 ciuchlandów:

  • Mega Dyskont na Diamentowej (dostawa w sobotę)
  • Mega Dyskont na Jana Pawła (dostawa we wtorek)
  • Vive na Fabrycznej w Galerii Gala (dostawa piątek)

DZISIEJSZY STRÓJ DNIA | OOTD

W dzisiejszym poście sweter, który mam na sobie jest z lumpeksu i kosztował 8 zł ?Jest w panterkę, ma cekinową aplikację i jest na poduchach, czyli idealnie wpisuje się w trendy. Wydaje mi się, że pochodzi z lat 80/90, ale jakościowo wyglada świetnie. Pod sweter nałożyłam białą koszulę i wywinęłam mankiety, do tego czarne spodnie. Miałam też pasek w panterkę, który pięknie podkreślił talię, ale do zdjęć już zapomniałam go nałożyć (cała ja ?).

Jakie jest Wasze zdanie o sh? Chodzicie czy etam?

Całuję

#Gosia