CO ZOBACZYĆ W WARMIŃSKO- MAZURSKIM? GDZIE NOCOWAĆ? GDZIE JEŚĆ?
URLOP W KRAJU - DRUGA EDYCJA - TYDZIEŃ W WARMIŃSKO - MAZURSKIM
CO ZOBACZYĆ? GDZIE NOCOWAĆ? GDZIE JEŚĆ?
W tym roku w ramach akcji Urlop w kraju ruszyliśmy na naszą tygodniową wycieczkę po województwie warmińsko- mazurskim. Nasz trip podzieliliśmy na dwa etapy.
Nasz trip podzieliliśmy na dwa etapy. W pierwszym zwiedzaliśmy województwo podróżując kamperem, za który serdecznie dziękujemy wypożyczalni: Wynajem Kamperów Sunday Travel. Zdecydowanie to profesjonaliści, którzy dbają o najdrobniejsze szczegóły. Ich kampery to luksusowe apartamenty na kołach które pozwalają poczuć prawdziwą, niczym nieograniczoną wolność. Brak limitu kilometrów, możliwość podróży zagranicznej, żadnych wymogów względem wieku kierowcy. Do wynajęcia kampera potrzebujecie jedynie prawa jazdy kategorii B oraz marzeń o nieograniczonej podróży. Podróżując w ten sposób mogliśmy pokazać Wam, jak wygląda życie kempingowe i miejsca, w których się zatrzymaliśmy. Chcieliśmy też postawić w tej części wyprawy na chill i relaks, no bo czy nie na tym właśnie polega urlop?!
W drugim etapie podróży przesiedliśmy się z kampera do niesamowitego auta- Jeep Cherokee, którym mogliśmy podróżować dzięki firmie Moto Leader USA, która zajmuje się importowaniem samochodów, motocykli, łodzi, a nawet samolotów z USA, Kanady czy Emiratów Arabskich.
Była to niesamowita przygoda, tym bardziej, że odkrywaliśmy to województwo razem z Wami. Jak się okazuje tydzień to zdecydowanie za mało, czujemy ogromny niedosyt i mamy ochotę na więcej. Przed Wami miejsca, do których dotarliśmy, które zobaczyliśmy i które Wam gorąco polecamy.
GIŻYCKO
Nie da się ukryć, że Giżycko należy do jednych z najpopularniejszych miejsc na Mazurach. Położone jest pomiędzy jeziorami Niegocin i Kisajno. Oprócz tego, że jest nazywane stolicą żeglarstwa, to też jest jednym z głównych portów na szlaku wielkich jezior mazurskich. Szczególnie polecamy Wam wieczorny spacer, jest bajecznie.
Co zobaczyć będąc w Giżycku:
Zamek Krzyżacki
Średniowieczny zamek, wzniesiony nad brzegiem kanału giżyckiego przez Zakon Krzyżacki. Zamek został nazwany Lotzen i dotrwał do współczesnych czasów. Obecnie znajduje się tu czterogwiazdkowy hotel i spa - St. Bruno.
Most Obrotowy
Most obrotowy na Kanale Łuczańskim - zbudowany w połowie XIX w. Most znajduje się nad Kanałem Łuczańskim w Giżycku i jest wpisany do rejestru zabytków nieruchomych. Został zbudowany w 1898 r. w celu zapewnienia dojazdu z Giżycka do Twierdzy Boyen. Ma ponad 20 metrów długości i 8 szerokości i jest otwierany 12 razy dziennie: 6 razy dla ruchu wodnego i 6 razy dla ruchu kołowego. Ponieważ waży 100 ton trudno uwierzyć, że most obraca się tylko przy udziale jednego człowieka i trwa zaledwie 5 minut. Dodatkową atrakcję jest możliwość uzyskania u operatora przeprawy odcisku pamiątkowej pieczęci, który stanowi potwierdzenie obecności na moście obrotowym w Giżycku.
W określonych godzinach, zgodnie z harmonogramem, most otwarty jest dla żeglarzy lub dla pieszych i samochodów, odbywa się to od kwietnia do końca października. Później przeprawa jest zamknięta. Przez cały rok z Niegocina na Kisajno, czy odwrotnie, przepłynąć można kanałem zachodnim Wyspy Giżyckiej, czyli kanałem Niegocińskim.
Wieża ciśnień
Wieża ciśnień, zwana też wodną, zbudowana została w 1900 r. w stylu neogotyckim, z czerwonej cegły. Wieża ma 25 m wysokości i na samą górę, gdzie znajduje się taras widokowy prowadzi 129 schodów. Na szczęście jest też winda, która znacznie ułatwia dostanie się na szczyt. W wieży znajduje się też kawiarnia, w której polecam spróbować pysznego sernika. Oczywiście kawa i ciastko z widokami na jeziora Niegocin i Kisajno smakuje wybornie.
Na wieżę można wejść z psem.
EkoMarina
Największy na Mazurach, nowoczesny port pasażerski i jachtowy.
Piekarnia Regielskiego
Mała kamieniczka przy ul. Warszawskiej 17 z poł. XIX w. to jeden z najstarszych budynków murowanych w Giżycku.
Twierdza Boyen
Twierdza Boyen w Giżycku powstała w latach 1843-1855 jako obiekt blokujący strategiczny przesmyk pomiędzy jeziorami Niegocin i Kisajno.
W roku 1846 postanowiono uhonorować jednego ze zwolenników i inicjatorów budowy tego obiektu, generała von Boyen, nazywając twierdzę na jego cześć. Obecnie na terenie twierdzy odbywają się liczne imprezy kulturalne, zajęcia edukacyjne, gry terenowe, oraz różnego rodzaju warsztaty.
Można wejść z psem
Giżycko z perspektywy jeziora
Zdecydowanie niezwykłą atrakcją jest zobaczenie Giżycka od strony wody. My wybraliśmy się na rejs łodzią motorową i polecam każdemu taką przygodę.
Camping Zamek
Ponieważ pierwszą cześć podróży odbywaliśmy kamperem, na nocleg zatrzymaliśmy się na Campingu Zamek, który jak sama nazwa wskazuje znajduje się tuż przy jednej z głównych atrakcji Giżycka czyli przy zamku.
Postój dobowy za dwie osoby z podłączeniem do prądu, prysznicem i toaletą to kwota 99 zł plus 10 zł za psa.
Restauracja Podkładka
Ze względu na to, że podróżowaliśmy kamperem, większość posiłków przygotowywaliśmy we własnym zakresie. Miejsce, które zdecydowanie zasługuje na polecenie to restauracja Podkładka. Musicie jednak przygotować się, że przychodzi tu sporo ludzi, więc trzeba czekać w kolejce na stolik, chyba, że wcześniej zrobicie rezerwację.
Można wejść z psem
BOGACZEWO- SUN BILA
Spędziliśmy tu wspaniały czas, cisza, spokój, piękne zachody i magiczne wschody słońca. Camping i przystań znajduje się na Mazurach w Bogaczewie w lesie nad jeziorem Bocznym. Posiada 350 m linii brzegowej i dużo miejsca na rozbicie namiotu, zaparkowanie przyczepy kempingowej czy zacumowanie łodzi. My rozbiliśmy się przy samym brzegu jeziora. Na miejscu jest bar, bilard, piłkarzyki. Cena za kampera, 2 osoby, psa, korzystanie z prądu, toaleta, wc to 100 zł/ doba.
Można wejść z psem
WIOSKA INDIAŃSKA W SPYTKOWIE
Każdy z nas bawił się w dzieciństwie w Indian, wszyscy znamy indiańską kulturę i historię z filmów i książek. Ale czy na pewno?
Po wizycie w Muzeum Indian może okazać się, że nasza wiedza to jedynie garść stereotypów, wymagających gruntownej weryfikacji.
Muzeum Indian w Spytkowie koło Giżycka to obiekt składający się z dwóch części:
- Muzeum Indian Ameryki Północnej, gdzie w stuletnim kamiennym, mazurskim obiekcie prezentujemy swoją kolekcję oryginalnego indiańskiego rękodzieła, strojów, broni, przedmiotów obrzędowych, zabawek itd
- Plenerowego modelu Indiańskiej Wioski, złożonej z kilku naturalnej wielkości tipi oraz konstrukcji obrzędowych (szałas pary, platforma pogrzebowa)
Wszystkie te elementy ożywają w barwnych opowieściach profesjonalnie przygotowanych, posiadających bogatą wiedzę przewodników.
Wioska indiańska jest czynna codziennie w godz. 10.00 – 18.00, od początku maja do końca września.
Cennik (Muzeum Indian w Spytkowie):
- Bilet normalny: 10 zł od osoby.
- Bilet ulgowy (uczniowie, studenci): 7 zł od osoby.
- Bilet rodzinny (2 dorosłych + 2 dzieci): 30 zł.
- Dzieci do lat 3 gratis.
Można wejść z psem
PIRAMIDA W RAPIE
Jedno z bardziej niezwykłych i tajemniczych miejsc w północnej części Mazur to grobowiec pruskiej rodziny von Fahrenheid, popularnie zwany "Piramidą w Rapie". Radiesteci wskazują, że miejsce wybrane na lokalizację mazurskiej piramidy nie zostało wybrane przypadkowo. Przede wszystkim, według ich badań, jest to miejsce o „pozytywnym promieniowaniu” z wnętrza ziemi. Jest to więc tzw. „miejscem mocy”.
Planując wycieczkę do tej budowli, warto przy okazji zwiedzić otaczającą ją piękną Krainę Węgorapy -pełen rzek, strumieni i kanałów obszar, który rozciąga się na północ od Wielkich Jezior Mazurskich.
MOSTY W STAŃCZYKACH
Jedne z najwyższych mostów w Polsce znajdują się w Stańczykach. Są to imponującej wielkości zabytki, pomniki techniki budowlanej. Zostały zaprojektowane nad rzeką Błędzianką, której dolina w Stańczykach dochodzi miejscami do głębokości 65 m. Przed laty Mosty Północy, zwane również Mostami Puszczy Rominckiej , stanowiły odcinek trasy kolejowej Gołdap – Żytkiejmy, zapewniając wyjątkowy taras widokowy dla podróżujących. Ponieważ swoją formą przypominają budowane w starożytności rzymskie akwedukty, toteż popularnie określa się je mianem Akweduktów Puszczy Rominckiej. Zostały zaprojektowane prawdopodobnie w 1905 roku przez włoskich architektów.
Wejście na mosty jest biletowane: dorośli 8 zł, dzieci- 5 zł, dzieci do lat 6 -bezpłatnie.
Będąc w okolicy warto wybrać się również na wieżę widokową skąd rozpościera się widok na jezioro oraz mosty.
Można wejść z psem
SZTYNORT
Jeśli lubicie szanty to koniecznie musicie odwiedzić Sztynort, który leży w centralnym miejscu szlaku wielkich jezior, między jeziorami Mamry i Dargin.
W Sztynorcie znajduje się największa przystań żeglarska na Mazurach, tu też kilka razy w tygodniu organizowane są koncerty szantowe, a w portowej tawernie „Zęza” można liczyć na żeglarską muzykę – czy to z płyty, czy na żywo.
Jeżeli będziecie w Sztynorcie to koniecznie odwiedźcie portugalski food truck- Prato do Dia gdzie możecie spróbować portugalskich specjałów. Na rybkę najlepiej wybrać się do restauracji Córka Rybaka.
Będąc w Sztynorcie warto zobaczyć Pałac Lehndorffów.
MIKOŁAJKI
Mikołajki to zdecydowanie jedna z najpopularniejszych miejscowości turystycznych w Polsce. Ze względu na swoje niezwykle malownicze położenie Mikołajki nazywane są często „Polską Wenecją” czy “Perłą Mazur”.
Gdzie zjeść będąc w Mikołajkach:
Na włoskie jedzenie- Bella Italia
Na drinka - Nóż w wodzie
W Mikołajkach wybraliśmy Camping w centrum- Camper Park, który znajduje się w odległości około 100 metrów od jeziora, portu i promenady. Za parking na dobę z pakietem usług i psem zapłaciliśmy 95 zł.
Można wejść z psem
MRĄGOWO
Wielu turystów kojarzy Mrągowo przede wszystkim z licznymi imprezami takimi jak: Piknik Country, Festiwal Kultury Kresowej czy Mazurska Noc Kabaretowa. Niewielu jednak wie, że jest to również miasto sztuki. W związku z tym władze miejskie zainicjowały projekt unijny, jakim jest „Mrągowo – wyrzeźbione miasto”. W ramach projektu głównym zadaniem było wykonanie przez zaproszonych artystów rzeźb parkowych w oparciu o rodzime tworzywo - granit narzutowy mazurski - i tematy związane z Regionem. Celem przedsięwzięcia jest kreowanie wizerunku miasta jako miejsca ciekawych przedsięwzięć artystycznych, miasta przyjaznego twórcom i niekonwencjonalnym inicjatywom.
Mrągowo jest położone na Pojezierzu Mazurskim i wchodzi w skład Krainy Wielkich Jezior Mazurskich. Na terenie Mrągowa znajdują się trzy wielkie jeziora:
- Jezioro Czos w Mrągowie – dzieli się na dwie odnogi oddzielone od siebie Górą Czterech Wiatrów;
- Jezioro Sutapie Małe w Mrągowie – jezioro posiada słabo rozwiniętą linię brzegową;
- Jezioro Sołtysko w Mrągowie – jezioro nie jest głębokie, ponieważ jego maksymalna głębokość wynosi 5 m, jednak linia brzegowa jest słabo rozwinięta. Jezioro otaczają głównie łąki;
- Jezioro Magistrackie w Mrągowie – małe jezioro nazywane również stawem lub jeziorkiem.
Warto również wspomnieć o malowniczym jeziorze Juno położonym na północ od Mrągowa, które łączy się z jeziorem Czos oraz jeziorem Kiersztanowskim.
Co zobaczyć w Mrągowie?
Źródełko Miłości
Idąc brzegiem Jeziora Czos, za amfiteatrem można dojść do miejsca romantycznych spotkań, tak zwanego Źródełka Miłości. W Mrągowie znana jest legenda, że jeśli zakochani napiją się wody ze źródełka, ich miłość będzie trwać po grób.
Rzeka Dajna
Drugi po Krutyni szlak kajakowy. Rzeka Dajna łączy leżące w okolicach Mrągowa jeziora i jest dopływem rzeki Guber. Płynąc pod prąd rzeką Dajną można dotrzeć do jeziora Czarnego i dalej do jeziora Juno. Cały szlak ma 32 km i kończy się w Świętej Lipce.
Miasteczko westernowe Mrongoville
Jedną z ciekawszych atrakcji turystycznych Mrągowa jest Miasteczko Mrongoville. Miasteczko położone jest na przedmieściach Mrągowa, w pobliżu rzeki Dajny.
Jest to miejsce, które zostało stworzone dokładnie na styl miasteczka westernowego.
Spacer po Mrągowie
Koniecznie wybierzcie się na spacer po Mrągowie. Na terenach rekreacyjnych w centrum miasta stanęły ciekawe rzeźby w ramach projektu "Mrągowo-wyrzeźbione miasto". Spacerując nie sposób nie dostrzec pięknych zabytkowych budynków położonych głównie przy ulicach: Warszawskiej, Roosevelta, Królewieckiej, a także w okolicy ratusza, które zostały zbudowane na przełomie XVIII i XIX wieku. Widać w nich pomieszanie różnych stylów: neogotyckiego, eklektycznego, secesyjnego oraz modernistycznego. Najstarszą kamienicą w mieście jest budynek apteki "Pod orłem" zbudowany w 1819 roku.
Kawiarnia Artystyczne ciacho
Zdecydowanie warto usiąść tu na pyszne ciasto, deser, kawę. Piękne wnętrze, super obsługa, pyszne słodkości. No i miejsce bardzo psiolubne.
ZAMEK RYN
Zamek w Rynie należy do najpotężniejszych i najpiękniejszych w Polsce. Legenda mówi, że okolica przypominała Krzyżakom rodzinny Ren. Stąd nazwali swoją warownię Ryn. Zamek Krzyżacy zaczęli budować po 1377 roku na wzgórzu, pomiędzy dwoma jeziorami.
Obecnie Zamek Ryn to luksusowy hotel i spa. Do dyspozycji są dwa baseny, jeden w gotyckich podziemiach, drugi bardzo nowoczesny, z dużymi oknami wyposażony w funkcję koloroterapii, muzykę pod wodą i miejsce z leżanką do masażu watsu dla 2-3 osób. Znajdują się tam też przeciwprąd, dysze masujące oraz dwie wanny z hydromasażem- jacuzzi. Dodatkowo w Saunarium można korzystać z Sauny Chlebowej, Ziołowego Domku, Sauny 4 Żywiołów, Złotej Łaźni-Rokitnik Pospolity, basenu flotacyjnego oraz bali z zimną wodą.
Jedzenie w zamku jest przepyszne, a śniadania i obiady wyglądają jak wielkie uczty, różnorodność dań zachwyci nawet najbardziej wymagające osoby.
PARK DZIKICH ZWIERZĄT W KADZIDŁOWIE
Kadzidłowo leży na terenie Puszczy Piskiej. Pośród lasów i łąk utworzono Park Dzikich Zwierząt im. prof. Benedykta Dybowskiego. Czas zwiedzania parku wynosi około 2 godzin. Kompleks rozciąga się na terenie kilkudziesięciu hektarów, można się po nim poruszać jedynie z przewodnikiem, który przybliża nam zwyczaje poszczególnych gatunków. Super atrakcja jest możliwość wejścia na wybiegi niektórych zwierząt, karmienie ich i głaskanie. W parku zobaczycie takie zwierzęta jak: wilki, puchacz, cietrzew, głuszec, jarząbek, kurak leśny, żubry, jelenie, daniele, sarny, muflony, osły, koniki polskie, łosie oraz bardziej egzotyczne zwierzęta.
Cennik: bilet normalny: 20 zł, bilet ulgowy 10 zł
Obok parku jest Oberża pod Psem, w której można zjeść dania kuchni regionalnej.
STARE SADY- SADY.PL
Sady.pl to bajka. Magiczne miejsce stworzone z pasją i sercem, idealne na odpoczynek i relaks w spokojnej i malowniczej okolicy nad jeziorem Tauty. Cudowna atmosfera, piękne apartamenty i przepyszne jedzenie, prywatna plaża wyposażona w leżaki i parasolki, hamaki, huśtawki, z drewnianym pomostem, z którego można oglądać zachód słońca.
Miejsce przyjazne psom.
Tak zauroczyło nas to miejsce pod każdym względem, że nie możemy doczekać się kolejnej wizyty.
KĘTRZYN
Kętrzyn to średniej wielkości miasto na Mazurach, które leży nieopodal Krainy Wielkich Jezior Mazurskich. Kętrzyn swoją powojenną nazwę otrzymał na cześć Wojciecha Kętrzyńskiego, jednego z najwybitniejszych mazurskich historyków, etnografa, autora pracy "O Mazurach".
Najbardziej znane atrakcje Kętrzyna to Zamek Krzyżacki oraz Bazylika św. Jerzego, zbudowana w stylu kościoła obronnego, obie atrakcje sąsiadują ze sobą.
ŚWIĘTA LIPKA
Święta Lipka to sławne Sanktuarium Maryjne już od średniowiecza przyciągające pielgrzymów z dalekich stron. W skład kompleksu klasztornego wchodzi bazylika, krużganki i dom zakonny ojców Jezuitów. Na kościelny dziedziniec wchodzi się przez barokową bramę z pierwszej połowy XVIII wieku. W bazylice możemy podziwiać barokowe organy z ruchomymi figurkami, wykonane w 1721 r. Na ołtarzu głównym znajduje się obraz Matki Boskiej Świętolipskiej.
RESZEL
Reszel to urokliwe miasteczko leżące w granicach historycznej krainy Warmii, które nazywane jest perłą regionu.Najbardziej znane atrakcje Reszla to: Zamek Biskupów Warmińskich, gotycki Kościół Świętych Apostołów Piotra i Pawła oraz gotyckie mosty. Reszel jest niewielkim miastem, zwiedzanie nie zajmuje więcej niż kilka godzin. Najlepszą formą zwiedzania jest spacer ulicami Reszla.
Co zobaczyć w Reszlu:
Zamek Biskupów Warmińskich
Budowa zamku trwała pół wieku. Rozpoczął ją biskup Jan I z Miśni w 1350 r., kontynuował (od 1355) Jan II Stryprock, a dokończył w 1401 r. Henryk III Sorbom. Zwłaszcza ten ostatni, znany z zamiłowania do przepychu, nadał budowie dużego rozmachu – powstało wówczas m.in. skrzydło południowe z apartamentami mieszkalnymi biskupa oraz krużganki.
Obecnie w zamku mieści się hotel. Od wielu lat zamek jest też miejscem imprez o zasięgu międzynarodowym - wystaw, spotkań, plenerów, konferencji.
Mosty gotyckie i park miejski
Dwa mosty gotyckie w Reszlu wybudowane w średniowieczu przecinają niewielką rzekę Sajnę. To najstarsze murowane mosty w Polsce.
Spichlerz
W Reszlu zachowały się 3 stojące obok siebie spichlerze. Dwa pochodzą z końca XVIII wieku, trzeci z 1880 roku
Stare miasto
Warto udać się na spacer uliczkami Starego Miasta, pośród pięknych kamienic poczuć atmosferę średniowiecznego grodu.
Villa Maria
Willa Maria to jeden z ciekawszych zabytków Reszla, wpisana do rejestru zabytków. To willa, pełniąca funkcję domu wielorodzinnego, wzniesiona w 1906 roku. Wielokolorowość, ciekawe zastosowanie różnych tynków, nietypowe wzornictwo wskazują na secesję i dają dowód na to, iż interesujące obiekty budowano na początku XX wieku nie tylko w dużych miastach.
Taras widokowy na wieży kościoła św Piotra i Pawła
Wieża kościoła św. Piotra i Pawła w Reszlu to doskonały punkt widokowy, z którego można podziwiać panoramę okolicy. Wystarczy pokonać 262 stromych schodów i można podziwiać świata z wysokości 51 metrów. Bilet wstępu na wieżę: 3 zł
Z ciekawostek: To właśnie w tym mieście została spalona na stosie ostatnia czarownica.
WILCZY SZANIEC
Niezależnie czy jesteście pasjonatami historii, interesujecie się przyrodą czy zwyczajnie szukacie ciekawego miejsca do odwiedzenia, będąc na Mazurach, nie możecie przegapić ruin Byłej Kwatery Wojennej Adolfa Hitlera “Wilczy Szaniec”.
Wilczy Szaniec to miasteczko bunkrów otoczone lasem, jeziorami i bagnami. To największa i najbardziej rozpoznawalna polowa kwatera dowodzenia Adolfa Hitlera, która była w użyciu od 1941 do 1945 roku. Wilczy Szaniec zlokalizowany jest w Gierłoży koło Kętrzyna i dziś, mimo faktu iż Kwatera została wysadzona przez wycofujących się Niemców – jest wspaniałą atrakcją turystyczną. Bunkry wciąż kryją wiele zagadek i imponują swoimi rozmiarami, rozmachem oraz solidnością.
LESZCZYNOWA GÓRKA
Cisza, spokój, bajkowa sceneria, niesamowity klimat, alpaki, bliskość natury.
Leszczynowa Górka - Mazurskie Siedlisko w Silcu zaskoczyła nas totalnie. W Silcu wśród łąk, lasów, blisko jeziora znajduje się Mazurskie Siedlisko. Siedlisko tak urokliwie, że jak tu przyjedziecie, ciężko będzie wyjechać. na terenie siedliska są do wynajęcia 3 sześcioosobowe domki oraz sześcioosobowy apartament. Bardzo blisko do plaży, na której cudownie ogląda się zachody słońca.
WYSPA POŻERACZA SERC
Jeżeli lubicie rowerowe wycieczki połączone z poznawaniem legend, to właśnie przez północno- wschodnią część Krainy Wielkich Jezior Mazurskich i częściowo w Puszczy Boreckiej powstał liczący około 100 kilometrów szlak rowerowy "Szlak Mazurskich Legend i Opowieści". Szlak ma charakter tematyczny. Podróżując przez malowniczą, dość odludną krainę, odwiedzić można blisko trzydzieści miejsc i miejscowości, z którymi związane są dawne podania i historie. W miejscach, gdzie podobno się one wydarzyły, ustawiono drewniane rzeźby. W ich pobliżu znajdują się tabliczki z opowieścią. Na szlaku ustawiono także tablice z mapami, pokazujące, gdzie znajduje się dana legenda. Trasa nie ma początku i końca, więc można ją rozpocząć w zasadzie z każdego miejsca. Pierwsza z rzeźb na szlaku znajduje się w okolicach miejscowości Pozezdrze, jest to właśnie “Wyspa Pożeracza Serc”. Legenda głosi, że osiadły na wyspie człowiek pożerał serca pogrzebanych tam ludzi. Jadwiga Tressenberg – mazurska pisarka i działaczka kulturalna odkryła, że na wyspie w XVIII wieku pojmano studenta medycyny z Królewca, który dokonywał nielegalnych sekcji zwłok.
Jest to jedna z dwóch, obok Kruklanek, większych i lepiej skomunikowanych miejscowości na trasie.
Ogólny przebieg szlaku: Pozezdrze, Jezioro Piecek (0,0 km) - Stręgielek (7,6 km) - Gębalka (11,8 km) - Piłaki Wielkie (14,8 km) - Grodzisko (19,9 km) - Wolisko (37,9 km) - Jurkowo (44,5 km) - Sołtmany (51,4 km) - Żywki (60,8 km) - Boćwinka (63,1 km) - Możdżany (65,9 km) - Jeziorowskie (72,1 km) - Kruklanki (75,5 km) - Przerwanki (80,1 km) - Jakunówko (88,3 km) - Kuty (94,1 km) - Pozezdrze, Jezioro Piecek (99,0 km).
ŚLUZA LEŚNIEWO
Monumentalna, ponura, tajemnicza ale i fascynująca pozostałość po dominacji III Rzeszy w Europie, która jest też symbolem tajemniczości jaka towarzyszy Kanałowi Mazurskiemu. Będąc na Mazurach koniecznie zobaczcie Śluzę Lęśniewo. Potężna, betonowa budowla, ze śladami pozostałościami symboliki III Rzeszy – jeszcze do teraz budzi grozę i ciekawość, która towarzyszy domysłom nad faktycznym planem rozbudowy Kanału Mazurskiego. Podobno miały być w okolicy budowane łodzie podwodne, które właśnie Kanałem Mazurskim mogły docierać do Morza Bałtyckiego? Do dziś nie wiadomo jaki konkretny cel wyznaczyli temu obiektowi Niemcy. Projekt budowy Kanału Mazurskiego pojawił się już pod koniec XIX wieku – jako szlak łączący jeziora mazurskie z Bałtykiem. W czasie konfliktów wojennych kanał nabrał innego, bardziej militarnego znaczenia.
Ciekawostka: Na nieczynnej śluzie w Leśniewie Górnym dziala niesamowity park linowy.
LIDZBARK WARMIŃSKI
Zdecydowanie nasze odkrycie wyjazdu i pozytywne zaskoczenie to właśnie Lidzbark Warmiński. Według nas miasto jest jednym z ciekawszych, lecz wciąż mniej znanych miejsc na turystycznej mapie Polski. Jego symbolem jest imponujący Zamek Biskupów Warmińskich, jeden z najcenniejszych zabytków architektury gotyckiej w Polsce. Będąc w Lidzbarku Warmińskim oprócz zamku warto przepłynąć się gondolą po Łynie. Rejsy odbywają się w sezonie wakacyjnym i we wrześniu o godzinie 13.00 i 14.00. Po rejsie koniecznie musicie spróbować lodów w Dolce Vita, według nas jedne z najlepszych w Polsce. Zobaczcie też Stare Miasto i Oranżerię Krasickiego, czyli urokliwy pałacyk oraz punkt widokowy.
KANAŁ ELBLĄSKI
Kanał elbląski, a dokładnie jego pochylnie chciałam zobaczyć już od dłuższego czasu. Odwiedziliśmy to miejsce dwukrotnie podczas naszej wyprawy i dwukrotnie tylko jak wysiedliśmy z samochodu rozpętała się potężna burza dlatego też nie mogliśmy ani ruszyć w rejs szlakiem pochylni, ani nie mamy idealnego zdjęcia, które oddałoby urok tego miejsca. Niewątpliwie jest to jednak wielka atrakcja, najdłuższy kanał żeglowny w Polsce, a do tego jedyne miejsce gdzie statkiem nie tylko popłyniecie, ale również pojedziecie po lądzie. Na taką atrakcję zarezerwujcie sobie cały dzień (jeżeli zdecydujecie się na rejs) i kupcie bilety z wyprzedzeniem.
Piękne Miejsca Na Lubelszczyźnie - Pomysł na weekend.
7 pomysłów na super wycieczkę po Lubelszczyźnie
Myśleliście o nocowaniu w nowoczesnym skansenie, a może w Staropolskim dworku położonym bajkowo wśród pól i lasów, a może szukacie pięknych kadrów z polami lawendy w tle? Czy zależy Wam na doznaniach kulinarnych? Ziemia między Wisłą, a Bugiem ma wiele tajemnic do odkrycia i mnóstwo wyjątkowych miejsc od Polesia po Roztocze. My chcemy Wam pokazać 7 miejsc w województwie lubelskim, które bardzo lubimy, chętnie do nich wracamy i zawsze super spędzamy w nich czas.
1.FOLWARK WALENCJA
Jest takie miejsce w Kazimierzu Dolnym, do którego wracamy regularnie od kilku lat. Miejsce oddalone od zgiełku i setek turystów, gdzie czas płynie wolniej, gdzie super czyta się książki, odpoczywa i gdzie można pysznie zjeść.
FOLWARK WALENCJA to staropolski dworek bajkowo położony wśród pól i lasów. Klimatyczne miejsce, pyszne jedzenie, przemiła obsługa i ogólny chill sprawiają, że można tam przepaść na dłużej. Do dyspozycji jest strefa relaksu wyposażona w jacuzzi i saunę. Do strefy tej dostajemy klucz i przez godzinę mamy dostęp do tego miejsca na wyłączność. Obok Strefy Relaksu znajduje się Strefa Rozrywki, a w niej kręgle i bilard oraz koktajl bar.
W najbliższej przyszłości na terenie ma powstać basen, kino letnie i przeszklona stodoła a w niej spa. Już teraz zacieram ręce i nie mogę się doczekać kolejnej wizyty w Folwarku Walencja. Folwark znajduje się 5 minut pieszo od Rynku w Kazimierzu, 3 minuty od Zamku i Baszty.
Jeżeli podróżujecie z psem to Folwark Walencja jest przyjazny psom i Wasz pupil nocuje tam za free.
Co zobaczyć będąc w Kazimierzu i okolicach:
- Mięćmierz
- Zamek I Basztę
- Rynek
- Wąwóz Korzeniowy
Gdzie najlepiej zjeść:
- Folwark Walencja
- Kaslik- Kuchnia Libańska
- Akuku
- a na herbatkę i serniczek: Herbaciarnia U Dziwisza
2. UROCZYSKO ZABOREK
Marzycie o nocowaniu w nowoczesnym skansenie? W Uroczysku Zaborek będziecie mogli spełnić to marzenie. Macie do wyboru nocleg w Starej Plebanii, Bielonym Dworku, Zaścianku, Leśniczówce, Drewnianym domku z banią oraz w wiatraku. Całość rozmieszczona na 70 ha sprawia, że nawet kiedy Uroczysko jest obłożone w 100%, nie odczuwa się obecności innych osób. Niewątpliwą atrakcją Zaborka jest jego malownicze położenie wśród lasów, łąk i tuż nad wodą.
Pensjonat Uroczysko całkowicie mnie zauroczył. Byliśmy tam już 3 razy i w tym roku mam ochotę znowu się tam wybrać, panuje tam taki klimat, że jak już raz się przyjedzie, to chce się wracać. Na terenie Pensjonatu znajduje się odkryty basen i ruska bania, a w restauracji, która mieści się w oranżerii jest przepyszne jedzenie. Śniadania i kolacje są tak wystawne, że przypominają wesela.
Jeżeli podróżujecie z pupilem, to nie ma dodatkowych opłat za nocleg z pieskiem czy kotkiem.
Co zobaczyć będąc w Uroczysku ?
- Zamek Janów Podlaski
- Stadnine Koni w Janowie Podlaskim
3. DWÓR DROBLIN
Dwór Droblin odwiedziliśmy po raz pierwszy w maju 2020 roku, kiedy to po kwarantannie szukaliśmy jakiegoś super miejsca, w którym odpoczniemy, będziemy mogli pospacerować z psem, dobrze zjeść i zrobić super foty, a do tego, żeby miejsce to nie było oddalone od Lublina o setki km. Gdy dojechaliśmy na miejsce to co zobaczyłam przerosło moje oczekiwania. Wiadomo, widziałam na zdjęciach, że to super miejsce, ale na żywo zrobiło na mnie 100 razy większe wrażenie niż na zdjęciach. A to w dzisiejszych czasach niełatwa sprawa ;)
Cały kompleks składa się z Dworu, Hotelu, Stadniny Koni, dużego stawu, dwóch małych stawów, zadaszonej altany. W drewnianym domku usytuowanym na wodzie znajduje się spa, a w nim oprócz zabiegów pielęgnacyjnych możecie korzystać z sauny czy ruskiej bani. Dookoła stawu znajdują się drewniane pomosty z leżakami oraz huśtawki. Restauracja znajduje się w Dworze i jest godna polecenia.
Jeżeli podróżujecie z psem, to bez problemu możecie zatrzymać się w Hotelu przy Dworze, który oddalony jest od dworu o około 300 metrów.
4. DOM PASIKONIKA
W Jeżowie 40 km od Lublina znajduje się 120 letni dom Prababci Natalii. Dom jest położony wśród łąk, 200m od rzeki oraz lasu. Na ogrodzonym terenie przy domu znajduje się ogród, łąka z dojściem do rzeki Chodelki, altana z miejscem na ognisko i grill, stadnina koni, stawy rybne. Dom jest parterowy, składa się z salonu z kuchnią i kominkiem, oraz dwóch pokoi, każdy z własną łazienką. Bezpośrednio z kuchni można wyjść na zadaszony taras i wypić poranną kawę, przejść do altany, stajni lub wyjść na spacer.
Polecam Wam zabrać koc i ruszyć na zachód słońca na łąkę tuż za wybiegami dla koni. Teren jest ogromny, ale przemili właściciele robią własnoręcznie mapę dla wszystkich gości, więc nie ma szans, żeby się zgubić.
Miejsce przyjazne psom, na miejscu jest piesek właścicieli Watson.
Co Zobaczyć:
- Wyspa Loret - ruiny kościoła na wyspie. Ruiny są otoczone dookoła wodą. Właściciel domu, który znajduje się przy stawie wypożyczają łódkę, w ten sposób możecie dopłynąć do wyspy i zwiedzić ruiny.
- Kazimierz Dolny
- Nałęczów
- Lublin
5. LAVENDER NATUR HAUS
Szukacie pięknych kadrów z polami lawendy w tle? Okazuje się, że jest takie miejsce i to całkiem niedaleko Lublina.
W Rejowcu na Lubelszczyźnie znajduje się plantacja lawendy. Obecnie na dwóch polach jest około 20 tysięcy sadzonek w 12 odmianach. Miejsce możecie odwiedzać od końca maja do końca lipca. Na miejscu zjecie pyszne ciastko, napijecie się lawendowej lemoniady, kupicie rękodzieło, kosmetyki, świece, oczywiście z lawendy. Przemili właściciele z chęcią opowiedzą o swojej pasji do lawendy, a w przyszłości planują robić na miejscu koncerty, pikniki i różne wydarzenia kulturalne.
Co Zobaczyć:
- Pałac Ossolińskich (Urząd Miasta) w Rejowcu
6. NAŁĘCZÓW - PENSJONAT EWELINA
Jest takie miejsce do którego jeździliśmy z rodzicami, dziadkami jako dzieci. Miejsce to znajduje się 20 km od Lublina, w Nałęczowie- Pensjonat Ewelina. Dacie wiarę, że w Ewelinie dalej jest ten klimat, który pamiętamy z dawnych lat. Pyszne ciastka, obiady i ogólny chill. Tu czas płynie zdecydowanie wolniej. W Pensjonacie możecie zanocować, a pieski są bardzo mile widziane.
Co Zobaczyć w okolicy:
- Park Zdrojowy
- Pijalnia wód mineralnych i palmiarnia
- Wąwóz lessowy Chmielnickiego
- Wąwóz Głowackiego
- Wojciechów ZOO
7. JACNIA - MAMA
Jest taka wieś na Lubelszczyźnie słynna z uroczej knajpki o równie uroczej nazwie- MAMA. Menu niewielkie zapisane kredą na ścianie, ale dania przepyszne, a w środku panuje domowa atmosfera. Restauracja mieści się w klimatycznie urządzonej roztoczańskiej chacie, można powiedzieć, że w Mamie panuje klimat “wakacji u babci na wsi”.
Co Zobaczyć w okolicy:
- Zagroda Guciów
- Krasnobród
- Susiec
- Rezerwat przyrody Nad Tanwią
- Zwierzyniec
- Zamość
ZAKOPANE - ZIMOWA STOLICA POLSKI
Gdzie jest ŚNIEG?
Słuchajcie, do czego to doszło, że żeby zobaczyć śnieg w zimie, trzeba jechać w góry?! Fakt, może nie należę do wielkich miłośniczek zimowych szaleństw, niskich temperatur, mrozu, lodu, śniegu czyli generalnie zimy, ale w tym roku wyjątkowo zatęskniłam za widokami w stylu "winter wonderland". Tym bardziej, że dla Navaho zima i śnieg to życie. Korzystając z ferii zimowych ruszyliśmy do zimowej stolicy Polski, Zakopanego. Dla mnie Zakopane ma swój niesamowity klimat przez cały rok i każda pora roku w tym miejscu zachwyca pięknymi widokami i licznymi atrakcjami.
Zakopane z psem: Gdzie spacerować i do jakich lokali można wejść z psem?
Na teren Tatrzańskiego Parku Narodowego nie można niestety wejść z psem z uwagi na zamieszkujące go dzikie zwierzęta.
Ciekawostka: 🐶
Na 23 Parki Narodowe w Polsce psy na smyczy są mile widziane w 10 (Kampinoski PN, Karkonoski PN, Magurski PN, Narwiański PN, Ojcowski PN, PN Gór Stołowych, Poleski PN, Świętokrzyski PN, Wielkopolski PN, Wigierski PN) w innych Parkach jest częściowy zakaz i udostępnione są tylko poszczególne szlaki (Białowieski PN, Biebrzański PN, PN Ujście Warty, Roztoczański PN, Słowiński PN- psy muszą być na smyczy i w kagańcu). Całkowity zakaz wprowadzania psów jest w 8 Parkach Narodowych tj. Babiogórski PN, Bieszczadzki PN, Drawieński PN, Gorczański PN, PN Bory Tucholskie, Pieniński PN, Tatrzański PN, Woliński PN.
Miejsca, w których można spacerować z psem w Zakopanem:
Gubałówka- na Gubałówkę możemy wybrać się pieszo, lub wjechać z psem kolejką. W kolejce pies musi mieć kaganiec i wykupiony bilet ulgowy. Wjazd na górę około 3 minut.
Krupówki- po Krupówkach można spacerować z psem. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że jest tam zawsze dużo się dzieje: tłum ludzi, inne psy i konie.
Dolina Chochołowska- do wysokości schroniska PTTK. I tu nasza przygoda: Postanowiliśmy ruszyć do Doliny Chochołowskiej na piechotę z naszego Pensjonatu Telimena. Sprawdziliśmy na Google Maps ile czasu powinno nam zając dotarcie do doliny, okazało się, że 2,5h, czyli idealny spacerek dla Navaszka. Jak się później okazało Google nie uwzględnił spaceru z psem i zakazu wstępu na teren TPN, co za tym idzie kilku dobrych, dodatkowych kilometrów. Wycieczkę zaczęliśmy od Drogi do Białego, później wzdłuż Białego Potoku do trasy pod Reglami, która prowadzi nas dalej przez Strążycki Potok i wejście do Doliny Strążyskiej, Krzeptówki, Nędzówka do Kościeliska (cała trasa wzdłuż granicy TPN). Do Kościeliska nie można wejść z psem więc idziemy przez Polanę Biały Potok, Kiry, Witów docieramy do Siwej Polany. Za nami już 4,5h spaceru :) Idziemy dalej, wiemy, że jesteśmy na dobrej drodze, bo nagle zaczyna się robić tłoczno. Idziemy już prostą trasą do Doliny Chochołowskiej. Naszym oczom ukazuje się drogowskaz, na którym czytamy "DOLINA CHOCHOŁOWSKA 2,5H" 😱
Ścieżka pod Reglami- super trasa z pięknymi widokami na Zakopane i Gubałówkę. Prowadzi zaczyna się w Kuźnicach (część Zakopanego) i kończy w Kirach. My wchodziliśmy na trasę od Białego Potoku i wejścia do Doliny Białego i najczęściej wychodziliśmy przy Drodze do Daniela.
Jeżeli przeszliście już wszystkie dostępne miejsca z Waszym pieskiem, warto pomyśleć o zwiedzaniu Tatr od strony Słowacji. Nie ma tam zakazu wejścia na teren Parku z psami. Pamiętajcie tylko, że niezależnie od wielkości Waszego psa - powinien być na smyczy.
Restauracje, Gospody, Karczmy, Kawiarnie przyjazne psom.
O ile w lecie nie ma większego problemu z zabraniem naszego psiaka z nami do knajpki, bo większość z nich posiada swój ogródek i większość miejsc jest otwarta na takie wizyty, to w zimie jednak możemy spotkać się z większym problemem. Poniżej lista miejsc przyjaznych psom w Zakopanem:
Cafe Roma | STRH bistro art cafe | Karczma u Słodkiego | Restauracja Regionalna Nosalowy Dwór | Karczma Młyniska | Gospoda Podkowa | Jagoda Coctail Bar | Gospoda Kolibecka | Owczarnia | Mała Szwajcaria | Karczma Żabi Dwór | Czarny Staw | Restauracja Watra | Karcma po Zbóju | Karczma Sabała | Cristina Ristorante Pizzeria | Villa Toscana (do pizzeri można z psem) | Drukarnia Smaku | Tunel | Javornia Restauracja | Cafe Piano | Appendix Cafe Bar |
Jeśli interesuje Was tematyka: gdzie można w Zakopanem z pieskiem polecam Wam profil Można z psem. Zakopane
Gdzie zjeść w Zakopanem nasze i Wasze polecenia
Co my polecamy:
CRISTINA Ristorante&Pizzeria - to zdecydowanie moje ulubione miejsce w Zakopanem, mogłabym tam jeść codziennie. Miejsce to powstało z miłości do Włoch i włoskiej kuchni. Już od samego wejścia czuć tam włoską atmosferę i cudowny aromat kuchni włoskiej. Restauracja znajduje się blisko Krupówek na ul. Plac Niepodległości 7.
Karczma Czarci Jar - położona na szlaku do Doliny Białego przy ul. Małe Żywczańskie 11. Dania kuchni regionalnej. Świetny klimat jest w lecie kiedy możemy usiąść na dworze wśród zieleni i przy płynącym obok strumyku.
Gospoda Kolibecka - niezwykle klimatyczne miejsce zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz. Kolibecka znajduje się przy rondzie Kuźnickim na ul. Przewodników Tatrzańskich 1b. Serwuje dania kuchni regionalnej.
STRH BISTRO ART CAFE - przytulna kawiarnia i bistro z mega widokiem na Krupówki i góry ul. Krupówki 4a
Pączki w Góralskie Praliny ul. Krupówki 45 (dawniej Coctail Bar Jagoda)- moje ulubione to te z adwokatem.
Co Wy nam poleciliście:
Pod jednym ze zdjęć zapytaliśmy gdzie warto zjeść w Zakopanem. Jak zawsze można na Was liczyć, za co bardzo dziękujemy. Nie da się ukryć, że będziemy potrzebować jeszcze paru odwiedzin w Zakopanem, żeby odwiedzić wszystkie te miejsca, ale podejmujemy rękawicę 😁 Oto Wasze polecenia:
- Marzanna (u Ryśka)- obowiązkowo musimy tam się wybrać, było ogrom poleceń tego miejsca.
- Watra
- Bąkowo Zohylina
- Gazdowo Kuźnia
- Casa Mia
- Żabi Dwór
- Tunel
- Le Chalet Mur za Sichle
- Mała Szwajcaria
- Góralski Browar
- Cafe Tygodnik Podhalański
- Ziebówka
- Villa Toscana
Gdzie byliśmy?
Do Zakopanego pojechaliśmy głównie odpocząć, ale okazuje się, że przez 4 dni zrobiliśmy 92 tysiące kroków i przeszliśmy 63,6 kilometra. To chyba całkiem nieźle. Oprócz wspomnianej wycieczki do Doliny Chochołowskiej i ścieżki pod Reglami odwiedziliśmy również:
Dolinę Białego i Sarni Wodospad - spacerkiem do wodospadu dotrzemy w godzinę. Dookoła otaczają nas skały i płynie potok, w którym woda jest niesłychanie przejrzysta. Zimą polecam Wam założenie na buty raków, ponieważ po drodze do wodospadu jest klika mocno oblodzonych wzniesień.
Gubałówka - tym razem na Gubałówkę wjechaliśmy kolejką. Jeśli też zdecydujecie się wjechać, warto kupić bilet w biletomacie, bo w kasie zawsze jest kilkuosobowa kolejka. Bilet normalny w dwie strony kosztuje 25 zł, ulgowy 21 zł. Czas wjazdu i zjazdu około 3 minuty. My wybraliśmy się na Gubałówkę tuż przed zachodem słońca- widoki piękne.
Muzeum Be Happy Zakopane - insta miejsce, w którym znajduje się wie le scenografii do robienia zdjęć oraz pokoje z iluzją. Cena biletu normalnego 30 zł.
.
ZAMEK KRZYŻTOPÓR | UJAZD | ZAMKI POLSKIE
Jak już pewnie wiecie, jesteśmy z Bohdano wciągnięci w zwiedzanie zamków. Narazie tych polskich, ale mamy też już sporą listę zamków poza granicami naszego kraju. Kuszą mnie te w Rumunii, Niemczech, czy Zamki nad Loarą we Francji. Zanim jednak ruszymy z tematem dalej, chcemy skupić się na zamkach w Polsce. Od lutego, kiedy zaczęła się nasza “zajawka”, odwiedziliśmy 30 zamków. Dla jednych będzie to sporo, dla innych wręcz przeciwnie. Biorąc pod uwagę ilość zamków w Polsce- 419, jeszcze parę miejsc do zobaczenia nam zostało 😉
Jakie kierunki chcę odwiedzić w najbliższym czasie? Na pewno Gołuchów, Niedzicę, Malbork. Ten ostatni widzieliśmy ostatnio w drodze do Juraty, jest naprawdę olbrzymi.
Zamek Krzyżtopór
Zamek Krzyżtopór znajduje się w województwie świętokrzyskim w Ujeździe. Z Lublina to niecałe 2 godziny drogi. Pomimo, że zachowało się aż 90% oryginalnych murów, zamek jest w stanie trwałej ruiny. Krzyżtopór był największym zespołem pałacowym w Europie do czasu powstania Wersalu we Francji. Zbudowany we włoskim stylu palazzo in fortezza, miał zarówno cechy wygodnej rezydencji, jak i obronne.
Ciekawostką jest, że Krzysztof Ossoliński, na polecenie, którego zbudowano zamek, wierzył w magię liczb, Krzyżtopór miał mieć 365 okien (liczba dni w roku),z 52 komnat (liczba tygodni w roku), 12 sal (liczba miesięcy) i 4 baszty (liczba pór roku), liczby te odnosiły się do symboliki kalendarza.
Obecnie mamy 5 tras zwiedzania zamku. Każda oznaczona innym kolorem i dokładnie ponumerowana. Trasa zielona: bastiony, trasa granatowa i niebieska: oficyna i pałac, trasa błękitna: źródła i ogrody, trasa żółta: piwnice, trasa czerwona: piwnice dla odważnych. Spacerując po ruinach możemy zwiedzać labirynty, korytarze, podziemia, piwnice, bastiony i sale.
Bilet wstępu kosztuje 11 zł (normalny).
Jak już pewnie wiecie, jesteśmy z Bohdano wciągnięci w zwiedzanie zamków. Narazie tych polskich, ale mamy też już sporą listę zamków poza granicami naszego kraju
Co mam na sobie?
Na sobie mam sukienkę w tropikalny print kwiatowy z asymetrycznym cięcie. Sukienka jest z Orsay. Na głowie mam przewiązaną chustkę z takim samym motywem jak na sukience. Ze względu na zwiedzanie i wygodę nałożyłam białe trampki. Tą sukienkę można stylizować na wiele sposobów zmieniając tylko dodatki.
Restauracja Cukrownia
Wracając z Ujazdu zatrzymaliśmy się w Opolu Lubelskim w Restauracji Cukrownia. Już samo otoczenie restauracji i jej wnętrze robi pozytywne wrażenie. Ja zamówiłam czarny makaron z krewetkami, a Bohdano burgera. Jedzenie było pyszne. Mam ochotę tam jeszcze wrócić.
GDZIE SĄ OWCE? | ZAKOPANE | ZAMEK W NIEDZICY
Zakopane
W Zakopanem spędziliśmy cały jeden dzień, miało być na czilku, odpoczynek, a jak się później okazało przeszliśmy 15 km. Wszystko po to, żeby znaleźć stado owiec. Już jakiś czas temu wymyśliłam sobie zdjęcie z owcami. No gdzie jak nie w Zakopanem jest na to największa szansa? Zadanie mieliśmy utrudnione bo z psem do Tatrzańskiego Parku Narodowego nie wolno wchodzić. Musieliśmy poszukać drogi, którą legalnie dotrzemy do celu. Najpierw ruszyliśmy do Bacówki na Wielkiej Polanie Kuźnickiej. Bacówka znajduje się na trasie do kolejki na Kasprowym Wierch. Warto się tam wybrać, bo jest to pięknie położone miejsce i zjecie tu prawdziwego oscypka. Ale wiecie co? Owiec nie było 😉 Pokierowani, ruszyliśmy pod Nosal. Bohdan zauważył je już z daleka. Są! Owce! Nawet nie wiecie jak się cieszyłam, w pośpiechu zaczęłam zdejmować płaszcz przeciwdeszczowy, co tam, że padało, przecież pod nim miałam stylówkę idealnie dopasowaną do owczej scenerii. Byliśmy już tak blisko, aż tu nagle z pomiędzy owiec wybiegły na nas dwa olbrzymie owczarki podhalańskie. No tak, jak mogłam o tym nie pomyśleć, przecież było to oczywiste, że stada bronią psy. Ile sił w nogach zaczęłam uciekać z Navaho, który wyjątkowo nie protestował tylko dotrzymywał mi kroku i razem ze mną biegł. Oddaliliśmy się na bezpieczną odległość i doszło do mnie, jak w jakim niebezpieczeństwie był Navaszko. Cała sytuacja tak skutecznie mnie wystraszyła, że odechciało mi się owiec. Usiedliśmy, żeby odpocząć w Karczmie pod Nosalem.
Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy dalej i dotarliśmy na polanę pod Giewontem, pomiędzy Doliną Białego i Strążyską. Okazało się, że było tam stado owiec, tym razem nie miałam zamiaru podchodzić. Zrobiliśmy klika zdjęć z widokiem na stado i ruszyliśmy w kierunku Krupówek. W karczmie Czarci Jar zatrzymaliśmy się na małą przegryzkę. Dotarliśmy do Krupówek na tyle zmęczeni, że nie chciało nam się przeciskać przez ogromne tłumy turystów. Postanowiliśmy udać się do naszej ulubionej restauracji w Zakopanem – Cristiny. Odkryliśmy ją rok temu i od tamtej pory jedliśmy cały czas tam. Jest naprawdę pysznie. Padnięci wróciliśmy do naszego pokoju i odpaliliśmy serial. Jak możecie się domyślać nie obejrzeliśmy nawet pół odcinka, a już chrapalismy 😉
W Zakopanem spędziliśmy cały jeden dzień, miało być na czilku
Zamek w Niedzicy
W Pieninach nad jeziorem Czorsztyńskim, w miejscowości Niedzica znajduje się Zamek Dunajec. Uważam, że jest to jeden z najpiękniej położonych zamków w Polsce, jaki do tej pory widziałam. Zamek usytuowany jest na wzgórzu skąd rozciąga się niesamowity widok na jezioro, Pieniny i położony po drugiej stronie Dunajca zamek w Czorsztynie. Niestety zamek ten jest w stanie ruiny, natomiast Zamek w Niedzicy zachował się w prawie nienaruszonym stanie. Tuż obok zamku znajduje się tama, to właśnie z niej najlepiej zrobić zdjęcie, żeby ująć zamek w całej okazałości. Tama prowadzi nas na szlaku, którym można dojść do Bacówki, gdzie przygotowane są oscypki.
Legenda
O zamku w Niedzicy, krążą przeróżne legendy, ale jedną muszę się z Wami podzielić. Jest to legenda o kłótliwym małżeństwie:
Dawno, dawno temu na zamku zamieszkiwało młode małżeństwo księżniczka Brunhilda i książę Bogusław. Ich małżeństwo z początku szczęśliwe z czasem zaczęło się psuć. Małżonkowie zaczęli się nieustannie kłócić. Ponieważ ich kłótnie były zbyt męczące dla pozostałych mieszkańców zamku pokój Brunhildy i Bogusława umieszczono w wieży skąd odgłosy ich awantur nie były tak uciążliwe. Nie wpłynęło to jednak w żaden sposób na temperament małżonków. Podczas jednej z kłótni rozwścieczony Bogusław po rzuceniu przez żonę porcelanową wazą pchnął ją tak mocno, że ta wypadła przez okno prosto do zamkowej studni. Kiedy książę Bogusław uświadomił sobie co się stało popadł w rozpacz. Godzinami przesiadywał przy studni nawołując “Przebacz mi Brunhildo“. Aż pewnego dnia ze studni dobiegł go głos “Przebaczam ci Bogusławie Łysy“. Słowa te uradowały księcia, ale i zadziwiły czemu “Łysy”, gdyż miał on piękną bujną czuprynę. Jednak następnego dnia wszystko się wyjaśniło, kiedy rankiem obudził się całkiem łysy.
Od tego czasu, każdy mężczyzna, który wymówi nad studnią imię swej ukochanej a ma coś na sumieniu, następnego dnia obudzi sie łysy.
Teraz już wiem, czemu Bohdano omijał szerokim łukiem studnie ;)
GDZIE SĄ OWCE?
Pewnego razu w Zakopanem ⛰ (film)
W poszukiwaniu stada owiec trafiliśmy do Bacówki pana Andrzeja ? Jak widać po mojej minie owiec nie było ???
POCZTÓWKA Z WWA - LATO 2019
Jeden z lipcowych weekendów spędziliśmy w Warszawie. Przeszliśmy jakieś 40 tysięcy kroków i 30 kilometrów.
Nawet udało się zmęczyć trochę Navaho ;)
Sobotę zaczęliśmy dość wcześnie, bo już o 9 byliśmy na Mokotowskiej. Wiadomo nie da się przejść obojętnie obok pięknego butiku Laurelle, który wyglada jak butiki z najlepszych dzielnic Londynu. Później na Koszykowej zatrzymaliśmy się w Regina Bar, było naprawdę pysznie. Po obfitym śniadaniu ledwo ruszyliśmy dalej. Nasz plan zakładał spacer, aż do zamku. Szliśmy wzdłuż Wisły, pogoda dopisywała wyjątkowo, po drodze mijaliśmy klimatyczne knajpki i super miejscówki. Na nasz kolejny przystanek wybraliśmy Beach Bar Aperola (SPRITZ BAR NAD WISŁĄ) i tam doszło do nas, że do zamku raczej nie dojdziemy. Nowym celem spaceru była Elektrownia Powiśle, a tam restauracja Niewinni Czarodzieje 2.0. Nie wiem jak Wam, ale mi ta nazwa bardzo się podoba. Cel udało nam się osiągnąć. Navaho był już tak zmęczony, że padł od razu i nawet zapachy jedzenia nie dały rady go obudzić. Siedząc tam, Bohdano wpadł na pomysł odwiedzenia kolejnej restauracji. Tym razem PINI w Galerii Mokotów, ale tam pojechaliśmy już samochodem.
Butik LAURELLA
Warszawa ul. Mokotowska 39
W niedzielę odwiedziliśmy lokalną kawiarnię, która znajduje się blisko naszego mieszkania- Ciekawa Cafe. Zjedliśmy tam śniadanie i ruszyliśmy w kierunku ulicy Karowej. Zrobiliśmy tam kilka zdjęć i Krakowskim Przedmieściem przeszliśmy na Stare Miasto kierując się do zamku. Niestety na teren zamku nie można wchodzić z psami, zrobiliśmy klika ujęć i postanowiliśmy wracać, bo zaczęło robić się upalnie. Po drodze zjedliśmy pyszne lody w Hotelu Europejskim i postanowiliśmy odwiedzić Jadwisin, miejsce z Bohdana dzieciństwa. Jadwisin znajduje się nad jeziorem Zegrzyńskim. Nie udało nam się dotrzeć do pałacu, w którym kiedyś nocował Bohdan, teren ten jest teraz całkowicie niedostępny, zarośnięty i nieużywany. Po powrocie do domu odpaliliśmy Netflixa i 3 sezon Domu z Papieru.
W poniedziałek zanim wróciliśmy do Lublina pojechaliśmy do Parku Romantycznego w Arkadii, która leży blisko Łowicza. Z Warszawy to około godziny drogi samochodem. Już od dawna chciałam odwiedzić to pełne uroku miejsce. Następny nasz przystanek to Skansen w Maurzycach słynący z malowanych na niebiesko chat. Podobno malowano je na niebiesko z dwóch powodów: mody i praktyczności- niebieski miał odstraszać robactwo.
Na późny obiad zatrzymaliśmy się w restauracji El Tiempo w Puławach, do której już od dłuższego czasu mieliśmy ochotę zajrzeć. Polecamy Wam to miejsce, było bardzo smacznie.
śniadanie
Regina Bar
Nowoczesna chińszczyzna i awangardowe koktajle. Dania w Reginie podawane są w taki sposób, aby każdy mógł nałożyć na swój talerz potrawy zamówione przez współtowarzyszy.
na drinka
SPRITZ BAR NAD WISŁĄ
Z okazji 100. urodzin marki Aperol, otwarty został Spritz Bar przy ul. Wioślarskiej 6 w Warszawie.
Spritz Bar czynny będzie do 10 sierpnia, od środy do niedzieli, w godzinach od 12.00 do północy. W każdy piątek goście będą mogli bawić się przy muzyce najlepszych DJów, w soboty posłuchać na żywo takich wykonawców jak: Baranovski, Reni Jusis, Olga Polikowska, Rasmentalism czy Buslav.
Lans
Niewinni Czarodzieje 2.0
Kuba Wojewódzki i restaurator Józef Krawczyk otworzyli kilka dni temu nowe miejsce – Niewinni Czarodzieje 2.0. Lokal mieści się w Elektrowni Powiśle i jest jedną z pierwszych otwartych tam restauracji.
obiad
PINI Grill & Delikatesy
W menu PINI Grill& Delikatesy główne miejsce zajmują steki, które serwowane są w towarzystwie sosów oraz dodatków. Mięso, z którego są przygotowywane jest starannie wybierane przez właścicieli restauracji, którzy za cel stawiają sobie promocję polskich i włoskich specjałów wśród Polaków. Warto podkreślić, że mięso, z którego przygotowywane są posiłki pochodzi z zakładów ambasadora polskiej wołowiny – PINI Beef, które należą do rodziny PINI.
pod warszawą
Skansen w Maurzycach
Łowicki Park Etnograficzny w Maurzycach czyli Skansen w Maurzycach słynący z malowanych na niebiesko chat. Podobno malowano je na niebiesko z dwóch powodów: mody i praktyczności – niebieski miał odstraszać robactwo.
pod warszawą
Jadwisin
nad brzegiem Zalewu Zegrzyńskiego
W okolicy znajdują dwa rezerwaty przyrody – Rezerwat Jadwisin i Rezerwat Wąwóz Szaniawskiego. Ten pierwszy jest, aktualnie niedostępny dla zwiedzających (ale dziury w ogrodzeniu są), przez ten drugi można śmiało spacerować.
pod warszawą
Park romantyczny Arkadia
Heleny Radziwiłłowej
Ogród założony został przez Helenę z Przeździeckich Radziwiłową w 1778 r. Mityczna, sielska kraina – Arkadia – przybrała tu kształt finezyjnego ogrodu z pięknymi drzewami, łąkami i Wyspą Uczuć. Piękno przyrody wzbogacają budowle nawiązujące do sztuki antycznej i gotyckiej. Najciekawsze z nich to: Świątynia Diany z freskiem Jutrzenki, Łuk Grecki i Akwedukt. Na wzgórzu znajduje się Jaskinia Sybilli z ceglanym Domkiem Gotyckim, nazywanym również Przybytkiem Nieszczęśliwości i Melancholii.
1 sierpnia, 2019
KTÓRĘDY DO POLA LAWENDY?
Prawie każda blogerka czy instagramerka, pragnie mieć zdjęcie w polu pełnym lawendy. Najlepiej oczywiście we Francji, a dokładniej Prowansji, która podobno nazywana jest “ojczyzną lawendy“.
Najbardziej znana jest chyba ta, która znajduje się między doliną rzeki Durance, a kanionem Verdon w południowej Francji, Płaskowyż Velensole czy w Luberon, niedaleko miasteczka Gorde oraz region Drôme. Na Lazurowym Wybrzeżu też znaleźć można pola fioletu.
W Europie pola lawendy można spotkać np. w Toskanii (Włochy), na wyspie Hvar (Chorwacją) i w okolicach Balatonu (Węgry)
Lawenda w Polsce
My również możemy pochwalić się kilkoma miejscami w Polsce, w których znajdują się plantacje Lawendy.
- Lawendowe Pole – jedno w okolicach Olsztyna, drugie między Piłą, a Lesznem
- Plantacja Lawendy Grębocin “Lawenda pod Trójką” – okolice Bydgoszczy
- Lawendowe Zdroje – okolice Konina
- Lisie Pole – między Łodzią, a Częstochową
- Ogród pełen Lawendy – okolice Krakowa
- Lawendowe Wzgórze – między Lublinem, a Kraśnikiem
Już dawno nie spotkaliśmy się z taką serdecznością, gościnnością i otwarciem jak tam.
Lavendel Natur Haus
Szukając plantacji lawendy, niedaleko Lublina trafiłam na Lavendel Natur Haus w Rejowcu koło Chełma. Pomyślałam, że to idealne miejsce na niedzielny wypad. Zdawałam sobie sprawę, że lawenda kwitnie od czerwca do lipca i większość plonów jest już zebrana, ale pomimo wszystko chciałam odwiedzić to miejsce. Pewnie kierował mną lekki sentyment, ponieważ mój Tato pochodzi z tych okolic.
Serdeczność, gościnność i otwarcie
Muszę Wam powiedzieć, że to co nas tam spotkało niedość, że zainspirowało nas do działania, dało przysłowiowego “kopa”, to co najważniejsze podbudowało naszą wiarę w ludzi. Dlaczego?
Już dawno nie spotkaliśmy się z taką serdecznością, gościnnością i otwarciem jak tam. Wydawało nam się, że takich miejsc już nie ma, a jednak. Od progu przywitał nas uśmiechnięty gospodarz, oprowadził nas po plantacjach i opowiedział o tym jak to się wszystko zaczęło. Później usiedliśmy z Bohdano w ogrodzie, z widokiem na fiolet, niesamowity zapach lawendy unosił się w powietrzu. Panuje tam taka atmosfera, że poczuliśmy się jak u siebie. Totalny luz i chill. Wypiliśmy lawendową lemoniadę (WOW! Jakie to było dobre), zjedliśmy po kawałku szarlotki, która przypomniała mi moje dzieciństwo i szarlotkę, którą robiła moja Babcia Stasia. Od lat takiej nie jadłam. Okazało się, że moglibyśmy spędzić tam cały dzień, co dla nas “mieszczuchów” jeszcze parę godzin temu wydawało się nierealne. Miejsce to jest absolutnie magiczne, wyjątkowe i warte odwiedzenia.
Fajne jest też to, że właściciele chcą iść do przodu organizują tam warsztaty rękodzieła, pikniki, koncerty. Prowadzą również sklepik, w którym dostaniecie ręcznie robione produkty z Lawendy?.
Lavendel Natur Haus
Wólka Rejowiecka 61 (51,23 km)
22-360 Rejowiec, Chelm, Poland
Galeria zdjęć z Lavendel Natur Haus
ZAMKI POLSKIE | POMYSŁ NA WEEKEND | KRAKÓW I OKOLICE
O co chodzi z tymi zamkami?
Od lutego jesteśmy mocno wkręceni w zwiedzanie zamków w Polsce. Więcej o tym możecie przeczytać w poście opisującym naszą pierwszą dziesięciodniową wyprawę podczas której udało nam się odwiedzić 13 zamków i 2 pałace znajdujące się w naszym kraju:
Moszna, Książ, Czocha, Kliczków, Bolków, Grodziec, Karpniki, Grodno, Będzin, Mirów, Bobolice, Ogrodzieniec, Chęciny, Kamieniec Ząbkowicki, Kopice.
Gotową mapkę z zaznaczonymi wszystkimi zamkami w jakich byliśmy oraz jak to się wszystko zaczęło możecie zobaczyć po naciśnięciu przycisku.
Kraków i okolice
Pomysł na weekendową wycieczkę
Wybierając się na weekend do Krakowa, chcieliśmy też zobaczyć nowe zamki. Szybko wyszukałam miejsca, które już od dawna chciałam zobaczyć, zrobiliśmy plan naszej wycieczki i ruszyliśmy w drogę. Na sobotę i niedzielę zaplanowaliśmy zobaczenie czterech zamków.
Nocowaliśmy w Krakowie i tam też odwiedziliśmy nasze ulubione knajpki: Camelot i Boscaiola.
zamki polskie
ZAMEK PIESKOWA SKAŁA
Zamek w Pieskowej Skale położony jest na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego. Tuż obok Maczugi Herkulesa. Z Krakowa do Zamku jest 27 km, a sam zamek jest bardzo dobrze widoczny z drogi i nie da się go przegapić. Najbardziej charakterystyczna cześć zamku to wieża z zegarem i loggia pod którą znajduje się piękny ogród włoski.
Zaparkować możemy z dwóch stron zamku: na przeciwko Maczugi Herkulesa i z drugiej strony pod samym zamkiem. Oba parkingi są płatne. Jak zaparkujecie na tym drugim parkingu dużo łatwiej dojdziecie do zamku. My zaparkowaliśmy obok Maczugi i ledwo wydrapałam się po stromym zboczu. Dysząc, sapiąc i z mocno bijącym sercem stwierdziłam, że moja kondycja jest zerowa. Na szczęście dalsza droga do zamku jest miła i przyjemna. Jak sama nazwa wskazuje zamek usytuowany jest na skale, u podnóża której znajdują się niewielkie zbiorniki wodne, w których uwaga jest cała masa zaskrońców.
Ciekawostka
Góra, na którym znajduje się zamek była kiedyś wulkanem
zamki polskie
ZAMEK KRÓLEWSKI NA WAWELU
Jestem pewna, że każdy kto był w Krakowie odwiedził też Zamek na Wawelu, który znajduje się w samym sercu Krakowa i jest przecież miejscem o wielkim znaczeniu historycznym i kulturalnym. Nie mogło też zabraknąć go podczas naszej wyprawy do Krakowa. Pierwszy raz razem z Bohdano zwiedzaliśmy go kiedy przyjechaliśmy do Krakowa na ślub przyjaciela Bohdana w 2012 roku. Tym razem podziwialiśmy jego piękno z drugiej strony Wisły.
zamki polskie
ZAMEK RABSZTYN
Zamek ten znajduje się na Szlaku Orlich Gniazd we wsi Rabsztyn. Oddalony jest od Krakowa o około 45 km.
Zaparkować możecie na parkingu pod Zamkiem Rabsztyn, wiedzie z niego ścieżka do samego zamku lub na niewielkim parkingu w okolicach domostwa Rabsztyn 40, wystarczy przejść przez malutki lasek i jesteście na miejscu. Droga przez lasek jest krótsza, ale w obu wariantach nie zamęczycie się zbytnio.
Część zamku znajduje się w formie trwałej ruiny, natomiast brama i prowadzące do zamku mosty zostały zrekonstruowane.
Zamek w Rabsztynie był na mojej liście zamków i bardzo się cieszę, że udało nam się go zobaczyć. Niestety tego dnia zamek był niedostępny dla zwiedzających i nie weszliśmy do środka.
Ciekawostka
Nazwa zamku pochodzi z niemieckiego Rabestein, czyli Krucza Skała
zamki polskie
ZAMEK TENCZYN
Ten zamek zrobił na mnie największe wrażenie i od razu trafił na listę moich ulubionych zamków. Tenczyn znajduje się na szlaku Orlich Gniazd we wsi Rudno w odległości 24 km od Krakowa.
Malowniczo położony Tenczyn zapewnia niesamowite widoki. Zamek znajduje się w stanie ruiny, ale od jakiegoś już czasu trwają prace zabezpieczające i konserwujące.
Niedaleko zamku znajduje się parking i miejsca piknikowe. Zanim udamy się prostą ścieżką z parkingu do zamku warto skręcić w prawo, na drugą stronie wąwozu, stąd najlepiej widać zamek w całej okazałości.
W cenie biletu (10zł normalny) zawarte jest zwiedzanie zamku z przewodnikiem, zamek można zwiedzać w weekendy i można wejść z psami.
Ciekawostka
Góra, na którym znajduje się zamek była kiedyś wulkanem
inne posty
Zobacz posta z innymi zamkami polski
W poście gotowa mapka z 13 zamkami i miejscami noclegowymi.
DZIKA PLAŻA JURATA | POLSKIE MALEDIWY NAD BAŁTYKIEM
Tych, którzy są z nami od dawna, pewnie nie zdziwi fakt, że znowu wybraliśmy się do Juraty. Wracamy tam dość często, Bohdan z sentymentu z dzieciństwa, a ja bo Jurata mnie urzekła. W kwietniowym numerze Vouga pojawiła się wzmianka o Juracie i książce Anny Tomiak “Cały ten szpas“, autorka podobnie jak Bohdano spędziła tam dzieciństwo i Jej spostrzeżenia pokrywają się z tym co opowiadał mi Bohdan. To właśnie do Juraty zjeżdżają aktorzy, artyści, politycy, celebryci, sportowcy, zapewne Jurata urzekła Ich tak samo jak mnie.
W czerwcowym numerze Vouga możemy zobaczyć sesję z Juraty zatytułowaną “Plaża lepsza niż wybieg“. Ze wstępu tej sesji dowiedziałam się, że “Sto lat temu grupa zapaleńców wybudowała w Juracie kurort na wzór Saint-Tropez czy Deauville” i coś w tym jest.
W Juracie nie spodziewajcie się tłumów, jest cisza i spokój. Od razu uprzedzę, że nie jest to miejsce dla osób, które chcą poimprezować. Dużo lepszym rozwiązaniem wtedy będzie dla Was pobliska Jastarnia czy mekka surferów – Chałupy. Jednak jestem pewna, że gdy wybierzecie się do Juraty, zapragniecie tam po prostu “bywać”.
Sto lat temu grupa zapaleńców wybudowała w Juracie kurort na wzór Saint-Tropez czy Deauville
W Juracie nie spodziewajcie się tłumów, jest cisza i spokój. Od razu uprzedzę, że nie jest to miejsce dla osób, które chcą poimprezować.
DZIKA PLAŻA JURATA
Ten post chciałam poświecić głównie naszemu odkryciu, czyli dzikiej plaży w Juracie. Tak jak pisałam wcześniej w Juracie nie ma tłumów i jak oglądaliście nas na instastory pewnie zauważyliście, że na plaży było bardzo dużo miejsca. Pierwszy dzień spędziliśmy właśnie tam, tuż obok “wodopoju”, czyli barku 😉
Gdy tylko weszliśmy na plażę zauważyliśmy, że w tym roku morze zabrało znaczną część plaży i nie jest ona już tak szeroka jak zazwyczaj. Do tego nigdzie nie mogłam znaleźć muszelek, wyrzuconych przez morze, a to jedno z moich ulubionych zajęć plażowych kiedy słońce przypiecze mnie już na tyle, że nie jestem w stanie usiedzieć na leżaczku.
Wieczorem wybraliśmy się na długi spacer brzegiem morza, w kierunku Helu. Szukaliśmy miejsca, które poleciła nam Pani z recepcji naszego hotelu, postanowiliśmy właśnie tam uchwycić piękny zachód słońca. Szliśmy dobre pół godziny po drodze mijając ostatnie wejście na plażę numer 63, dalej robiło się coraz piękniej, dziko i rajsko. Może nie widziałam jeszcze zbyt wielu rajskich plaż, ale miejsce, do którego dotarliśmy wyglądało dokładnie tak, jak sobie wyobrażam taką egzotyczną plażę. No może brakowało tylko palmy, albo i kilku 😉
Następnego dnia, czyli urodziny Bohdano, postanowiliśmy spędzić właśnie tam. Była to niedziela, pogoda piękna, termometr na pobliskim hotelu pokazywał 40 stopni, szczerze mówiąc tego się nie spodziewałam nad naszym Bałtykiem. Morze było spokojne, bez fal, powietrze gorące na tyle, że tęskniłam za nadmorskim wiatrem, który zazwyczaj przeklinam. Na plaży byliśmy sami, gdzieś w oddali dopatrzeć się było można pojedyncze sylwetki spacerowiczów, czy plażowiczów.
Pewnie nie będziecie zdziwieni jak powiem Wam, że resztę dni spędziliśmy właśnie na tej plaży.
opis i mapka
JAK DOTRZEĆ DO DZIKIEJ PLAŻY
Poniżej mapka z zapisaną lokalizacją plaży. Jeżeli idziecie plażą, wejdźcie wejściem numer 63 i kierujcie się w stronę Helu. Gdy dotrzecie na dziką plażę, warto też wybrać się jeszcze kawałek dalej i dojść do wydm helskich.
Wejście 63
Kierujcie się w stronę Helu. Od wejście 63 plaża znajduje się jakieś 15 minut drogi.
Wejście od lasu
Jeżeli idziecie od strony ulicy, kierunek Hel, mijacie przekreślony znak Jurata, po drugiej stronie drogi zauważycie ogrodzony teren wojskowy i jasną budkę, to jest znak, że musicie skręcić w lewo na leśną dróżkę. Dalej kierujecie się przez las, mijacie tory, i jeszcze kawałek przez las...jesteście u celu.
Mapa jak dotrzeć do plaży
Przejście od centrum Juraty do dzikiej plaży zajmuje koło 30 min.
Zobacz galerię zdjęć, dużo strojów kąpielowych
— Gosia i Bohdano
Jurata 2018
Zobacz jeszcze naszego posta z tamtego roku
Do Juraty wpadamy raz na jakiś czas. Dla Bohdana jest to powrót do przeszłości i wiele miłych wspomnień związanych z dzieciństwem. Spędzał tam dość często wakacje z rodzicami i dziadkami. Ja uwielbiam Juratę za biały piasek i za to, że nie ma tam takich tłumów jak np. w pobliskiej Jastarni, do której a propos warto wybrać się na pyszne jedzenie w atrakcyjnych cenach.
BRUKSELA - co zobaczyć, zjeść i co robić
CO WARTO ZOBACZYĆ W BRUKESLI
- GRAND PLACE – Wielki Plac, to centralny punkt miasta i zdecydowanie należy do tych rynków, które robią piorunujące wrażenie. Co dwa lata na Grand Place układane są olbrzymie dywany z kwiatów. Najbliższy pokaz odbędzie się 13-16.08.2020 roku.
- ROYAL PALACE– Pałac Królewski w Brukseli i miejsce pracy, króla Filipa I. Co roku od końca lipca do początku września, król otwiera drzwi pałacu dla zwiedzających.
- JEU DE BALLE– plac na którym 365 dni do roku działa pchli targ, czyli raj nie tylko dla kolekcjonerów antyków.
- DZIELNICA SABLON, PLAC GRAND SABLON I KOŚCIÓŁ NOTRE-DAMEN DU SABLON– jest to dzielnica luksusowa z niezwykle uroczym placem, wypełnionym pięknymi knajpkami, galeriami sztuki i bajecznymi czekoladkami.
- OLD ENGLAND– tu znajduje się brukselskie muzeum instrumentów, a na samej górze na dachu jest kawiarnia, z której widok roztacza się na całą Brukselę.
- MONT DES ARTS– stąd widać piękną panoramę Brukseli.
- PARK DU CINQUANTENAIRE– piękny park miejski z łukiem triumfalnym.
- MANNEKEN PIS, JEANNEKE PIS, ZINNEK PIS– czyli sikające pomniko- fontanny. Sikający chłopiec, sikająca dziewczynka i sikający pies, jednym słowem sikający komplet 😉
- ATOMIUM – ogromny, aluminiowy model cząsteczki żelaza, wnętrza atomów można zwiedzać.
- ROYAL GALLERY OF SAINT HUBERT– fantastyczny pasaż handlowy z 1847 roku.
W niedzielę 26 maja udaliśmy się do Brukseli i to w dniu wyborów do Europarlamentu. Przypadek 😉 ? Podróż pociągiem z dworca głównego w Antwerpii do Brukseli zajmuje około 45 minut.
CO ROBIĆ W BRUKSELI
- WYPIĆ PIWO NA PLACE DE LA VIEILLE HALLE AUX BLES– plac pełen knajpek i kawiarenek, na środku pomnik śpiewającego Jacquesa Brela, można tu się zatracić i spędzić dłuższą chwilę.
- SPRÓBOWAĆ GOFRA W GAUFRES DE BRUXELLES (Rue du Marche Aux Herbes 113) – to tu zjadłam najlepszego gofra w życiu.
- PODZIWIAĆ BAJKOWE MURALE – znajdujące się na każdym kroku i zdobiące ściany i sufity wielu budynków. Wśród nich możemy odnaleźć wielu bohaterów znanych komiksów i kreskówek.
- ZJEŚĆ MULE W MAISON DE LA BROUETTE (Grand Palace 2)- pyszne mule serwowane z frytkami i piękny widok na cały Grand Place.
- WYBIERZ SIĘ NA SPACER KLIMATYCZNYMI ULICZKAMI WOKÓŁ GRAND PLACE– każda z uliczek wiodących do i z placu ma swój niepowtarzalny klimat, zabytkowe kamienice i kuszące zapachem sklepy z czekoladkami.
BELGIA
Zobacz inne posty z Belgii
FOTY
Galeria zdjęć z Brukseli