To raczej dość rzadki dla mnie look. Zdecydowanie wolę wyrażać siebie kolorami. Nawet jako nastolatka, kiedy większość moich znajomych w czasie buntu ubierała się na czarno, ja dumnie chodziłam w różach, czerwieniach i neonach.
Czytałam kiedyś, że psychologowie, którzy zajmują się badaniem osób na podstawie kolorów jakie noszą, stwierdzili, że barwa po którą sięgamy nie jest przypadkowa. Jest odzwierciedleniem naszego nastroju i tego jak się czujemy w danej chwili.
Wiecie, że mam taką zasadę, że kiedy wybieramy się na imprezę czy wydarzenie mniejsze czy większe nie zakładam czarni. Dlaczego? Wiem, że większość kobiet, tam obecnych wybierze właśnie stylizacje w tym kolorze.
Mój look
Czarne total looki pojawiają się w modzie i na wybiegach od zawsze, dla mnie jest to trend ponadczasowy, który też pojawił się na sezon wiosna lato 2020. Jednak chciałabym zwrócić uwagę na inny mocny trend, czyli skórę. Jak pewnie zauważyliście w sklepach pojawiły się już nowe kolekcje, w których królują skórzane ubrania, a co jest najfajniejsze, że kolory tych ubrań nie ograniczają się jedynie do czarnego i brązowego, ale są to też pastele czy kolory ziemi.
Mój look to nie tylko cały czarny total look, ale w dodatku cały a’la skórzany. Składa się na niego koszula i spodnie typu slouchy. W pasie pasek ze złotą sprzączką, na szyi złoty łańcuch, na nogach “ugly sneakers“, a na głowie kapelusz “rybaka” 🙃